czwartek, 31 lipca 2025

Ziobro dostał migotania pośladków

Zbigniew Ziobro ma amplitudę, jak niektórzy pacjenci Tworek, którzy siedzą na parapetach i udają zegary: Tik-Tak, Tik-Tak, Tik-Tak.


Ziobro też udaje zegar: raz umiera-potem ożywa. Tik-Tak. Umarł-Żyje.


Trudno zgadnąć, czy już jest trupem, czy zombie, a może pacjentem, który udawał ciężką chorobę, aby uniknąć odpowiedzialności zdewastowania sądownictwa w kraju.
Nasz zombie właśnie ożył i dostał migotania obydwu pośladków na wieść, iż minister Waldemar Żurek robi porządki w Ministerstwie Sprawiedliwości i sądownictwie.


A porządki te są niebywałe, godne Herkulesa, który czyści stajnie Augiasza.


Minister Żurek w ciągu kilku dni zrobił więcej dla praworządności niż Adam Bodnar w półtora roku, choć to był dobry minister.


Ale Żurek to mistrz nad mistrze. Właśnie odwołał 9 osób w ministerstwie i 46 prezesów i wiceprezesów sądów w kraju.


Można? Można! Nie trzeba nadmieniać, iż te persony są pisowcami, ziobrystami, czyli tymi narzędziami za pomocą których rozwalano w kraju sądownictwo; szkodnicy pisowscy, stonka kaczystowska.


A Ziobro ożył i na konferencji prasowej dostał migotania pośladków: Żurek ma czas do piątku wieczorem, aby przywrócić jako prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.


Śmiechu warte, prawda? Trzymając się alegorii pośladków, należy zapytać, kogo na konferencji prasowej Ziobro osrał tym swoim ultimatum.


Niezależnie kto znalazł się w ostrzale dewastatora sądownictwa, smród poszedł na cały kraj po migotaniu pośladków Ziobry.

Więcej o migotaniu pośladków Ziobry >>>


wtorek, 22 lipca 2025

Kaczyński w szponach bólu, zemsty i paranoi. Szczuj

Jarosław Kaczyński w pocie czoła pracuje na miano szczuja narodowego i on mu się słusznie należy. Inni otrzymują Order Orła Białego, a Kaczyńskiemu uroczyście powinien być przyznany Order Szczuja.


Szczuj Kaczyński napluł na wybitnego prawnika prof. Andrzeja Zolla tylko dlatego, że ten szuka wyjścia z impasu prawnego zatwierdzenia ważności wyborów.


Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN ma wadę prawną nie tylko konstytucyjną, ale też unijny sąd TSUE tę izbę nazwał nie-sądem.
Izba więc nie może stwierdzać ważności wyborów, bo podważa ważność funkcji wybranego prezydenta. To dopychanie kolanem głowy państwa. Kolokwialnie: walnięcie z glana Nawrockiego.


Alfons nie jest moim prezydentem, ale Polska jest moją ojczyzną.


Prof. Zoll zaproponował, aby w tej sytuacji o ważności wyborów zadecydowało Zgromadzenie Narodowe. Jest to jakieś wyjście z bezprawia, jakie stworzyło PiS. Jakaś legitymacja polityczna.


W związku z czym Kaczyński zaczął podważać dorobek naukowy prof. Zolla.


Czyż to nie szczuj?

Więcej o szczuju Kaczyńskim >>>

Niewątpliwie czeka nas burzliwy okres w polityce. Gwarantuje to Nawrocki, który nie ukrywa, że jego celem będzie walka z rządem Donalda Tuska.


Publicyści "prorokują", iż dojdzie do koalicji PiS z Konfederacją. Publicystów mamy, jakich mamy. Nisko ich oceniam, drażnią mnie ich luki w wiedzy, logice i przede wszystkim źle skrywają swoje sympatie polityczne.


Podobnie jest z oceną wyborów prezydenckich. Nie piszę o wyniku, acz musimy mieć na względzie anomalia w komisjach wyborczych, które doprowadziły do tego, że w dalszym ciągu nie znamy rzeczywistego rozkładu głosów na kandydatów.


Faworyt Rafał Trzaskowski przegrał. Dlaczego?


Nie jest prawdą, że głosy na partie z automatu należy przypisywać konkretnemu kandydatowi. Elektorat jest płynny i ma ciąg na siłę osobowości. Mniejsza.


Czy w przyszłości może dojść tylko do koalicji PiS z Konfederacją? Sadura i Sierakowski twierdzą, że niekoniecznie, a nawet widzą możliwość współpracy PO (KO) z Konfederacją.


Ale... bez Donalda Tuska.


Pomijam obcość ideową KO i Konfederacji. Lecz bez Tuska, to jak jeździec bez głowy.


W Koalicji Obywatelskiej są wybitni politycy, jak Sienkiewicz, Kierwiński, czy Sikorski, lecz to Tusk jest gwarantem, że KO będzie zwyciężać i PiS trzymać z dala od koryta.

Więcej o ewentualnym sojuszu KO z Konfederacją >>>